Niedokończona Ewangelia (Syn przeznaczenia)

W wiosce skrytej przed światem dorasta chłopiec, którego dotyk potrafi leczyć i niszczyć. Ojciec stara się go osłonić, nim mrok w postaci drapieżnej dziewczyny wprowadzi chaos w jego świat. „Syn przeznaczenia” urzeka hipnotycznym pięknem i niepokojem.

Pierwsze sceny „Syna przeznaczenia” już na starcie burzą oczekiwania. Zamiast religijnej „pocztówki” otrzymujemy brutalny obraz rzezi niewiniątek – rozdzierający prolog, który ustawia ton dalszej opowieści. Jest piętnasty rok naszej ery. Rodzina, nazwana wyłącznie Ojcem, Matką i Chłopcem (zabieg, który zapewne ma podkreślić uniwersalny charakter przypowieści o odwiecznej walce Dobra ze Złem) uciekła spod tyranii Heroda i szuka schronienia w rzymskim Egipcie. W małej, odosobnionej wiosce próbują zacząć od nowa. Spokój jednak trwa krótko.

Syn cieśli szybko okazuje się kimś więcej niż zwyczajnym chłopcem. Jego niezwykłe moce – które sprawiają, że zdolny jest zarówno uzdrawiać, jak i niszczyć – stają się zarzewiem lęku i fascynacji. To nie klasyczna figura młodego Jezusa, lecz portret budzącej się, nieokiełznanej siły, której on sam jeszcze nie rozumie. Ojciec próbuje chronić dziecko przed światem, jednocześnie chroniąc świat przed dzieckiem. W to wszystko wślizguje się mrok, uosobiony przez tajemniczą, drapieżną dziewczynę (Isla Johnston) o twarzy pokrytej bliznami i niepokojącym dzikim spojrzeniu.

Twórcy sięgają po „Ewangelię Dzieciństwa Tomasza” – apokryf z II wieku, budzący dość częste kontrowersje, ale w filmie potraktowany dość luźno. Z duchowej opowieści pozostaje symbolika i kilka idei, reszta zmienia się w psychologiczny dramat o dojrzewaniu spleciony z elementami grozy. Mroczna ikonografia biblijna splata się tu z thrillerem, choć mam wrażenie, że film nie zawsze wie, dokąd właściwie zmierza.

Wizualnie „Syn przeznaczenia” robi ogromne wrażenie. Skały, jałowe doliny, bladość pustyni, odsączona z barw paleta – wszystko to tworzy posępny, przytłaczający świat. Klaustrofobiczny montaż i ascetyczna ścieżka dźwiękowa pełna demonicznych pisków i szeptów budują atmosferę nadchodzącej katastrofy. Realizm brudu i cierpienia, ropiejące rany trędowatych i spalone słońcem twarze mieszkańców wytwarzają obraz surowy, wręcz odpychający, ale niezapomniany. Niestety estetyczna siła nie zawsze przekłada się na dramaturgię.

Obsada wypada nierówno. Noah Jupe jako młody Jezus jest impulsywny, chwiejny, jakby kierowany zewnętrzną siłą, jednocześnie bohater sprawia wrażenie pozbawionego sprawczości i silnej wewnętrznej motywacji.

Nicolas Cage gra tu skromnego, religijnego cieślę, ojca kurczowo trzymającego się wiary. To człowiek niespokojny, spięty, rozdarty między miłością do syna a lękiem przed tym, kim chłopiec naprawdę jest. Cage wnosi w tę rolę swoją charakterystyczną intensywność, ale jego energia wyraźnie odstaje od stonowanej reszty obsady.

FKA Twigs jako Matka tworzy delikatny kontrapunkt dla surowości Cage’a, jednak jej bohaterka zostaje zepchnięta na margines. Choć stanowi ważny element drogi syna, w szerszej historii ma niewiele do odegrania i stopniowo znika, jakby film nie bardzo wiedział, co zrobić z jej obecnością.

Największym problemem „Syna przeznaczenia” jest jednak to, że nie potrafi się zdecydować, czym chce być. Sceny układają się w ciąg nastrojowych, ale luźno powiązanych epizodów, którym brakuje klarownej, emocjonalnej nici. Finał, szybki i spłaszczony, pozostawia niedosyt – jest szkicem idei o miłosierdziu, o rezygnacji z przemocy, o świadomym przyjęciu ciężaru mocy, ale brakuje mu dramaturgicznej siły.

„Syn przeznaczenia” to film hipnotyczny wizualnie, nastrojowy, z kilkoma mocnymi pomysłami. Jako horror jednak rozczarowuje, jako dramat religijny nie porusza, jako reinterpretacja apokryfu pozostaje ostrożny i zachowawczy. Piękny w formie, lecz niepełny w treści.

Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆ Klaudia Makowska

Tytuł polski: Syn przeznaczenia
Tytuł oryginalny: The Carpenter’s Son
Produkcja: Wielka Brytania, Francja, 2025 r.
Premiera (świat): 13 listopada 2025 r.
Premiera (Polska): 28 listopada 2025 r.
Reżyseria: Lotfy Nathan
Scenariusz: Lotfy Nathan
Zdjęcia: Simon Beaufils
Muzyka: Lorenz Dangel
Obsada:
Nicolas Cage (cieśla)
Noah Jupe (chłopiec)
FKA Twigs (matka)
Isla Johnston (nieznajoma)
Souheila Yacoub (Lilith)
Czas: 94 min.
Dystrybucja kinowa: Kino Świat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *