Rzuć wszystko i wyjedź do… Abruzji (W innym świecie)

Włochy kojarzą nam się ze słońcem, dolce far niente, brakiem zmartwień, pozytywną filozofią życia, znakomitą kuchnią i cudownymi widokami. Obok bohaterów filmów, najczęściej znajdujących schronienie od codzienności w Italii właśnie, cichymi bohaterami stają się małe, włoskie miasteczka. Patrzymy na nie przez “romantyczny”, turystyczny filtr zmęczonych pośpiechem mieszkańców dużych miast. Wydają nam się istnym rajem, schronieniem.

W miasteczkach czas płynie powoli, ludzie żyją skromnie, acz szczęśliwie. Przebywają bliżej natury i tego, co w życiu naprawdę ważne. To wyobrażenie podziela Michele Cortese (w tej roli Antonio Albanese), bohater filmu w Innym świecie, który po 35 latach nauczania w Rzymie, które — jak sam mówi — kosztowały go także dwa małżeństwa, postanawia odmienić swoje życie. Przeprowadza się do maleńkiej górskiej wioski Rupe w Parku Narodowym Abruzji, by uczyć w Instytucie im. Cesidio Gentile.

Wielkomiejska wizja szybko zderza się z surową rzeczywistością, obnaża naiwność i brak przygotowania do tego, co czeka Michele: od źle dobranej odzieży i obuwia (wbrew pozorom jest to jeden z najważniejszych elementów wyposażenia w górskich okolicznościach przyrody), kiedy to mokasyny stają się obiektem żartów lokalsów, po brak umiejętności, które mieszkańcy wioski mają wpisane w swoje DNA, takich jak rozpalanie ognia w kominie, o lokalnym dialekcie nie wspominając.

Jednak upór i entuzjazm Michele sprawiają, że stopniowo odnajduje się on w lokalnej społeczności, choć realia życia w Rupe szybko okazują się odległe od romantycznych wyobrażeń. Miasteczko zmaga się z problemami społecznymi i administracyjnymi, szczególnie dotkliwymi zimą, a każdy z mieszkańców niesie własną historię i własne troski. To, co dla nich jest kwestią „być albo nie być”, z perspektywy kogoś z dużego miasta może wydawać się trudne do zrozumienia, a jednak właśnie te drobne, lokalne zmagania tworzą tkankę życia w górach.

Szkoła, w której uczą Michele oraz dwie nauczycielki: Agnese (Virginia Raffaele) i Maria Antonietta (Alessandra Barbonetti), okazuje się czymś znacznie więcej niż zwykłą placówką edukacyjną. To centrum małego wszechświata, serce lokalnej społeczności i miejsce, w którym dorastają nie tylko dzieci, lecz także przyszłość całego miasteczka.

Niestety, istnienie Instytutu im. Cesidio Gentile staje pod znakiem zapytania, a bohaterowie muszą znaleźć sposób, by go ocalić. Od losu szkoły zależy bowiem dalsze życie Rupe — jej zamknięcie byłoby dla miasteczka ciosem, z którego może się już nie podnieść.

Film Milaniego pokazuje siłę wspólnoty, ale też surową prawdę o życiu w wymierającym miasteczku: brak perspektyw, mentalne zacofanie, codzienność pozbawioną złudzeń. Na ekranie widzimy mieszkańców, którzy — żyjąc tak blisko siebie — wiedzą o sobie wszystko i nie udają nikogo, kim nie są. Jednocześnie wciąż powraca powiedzenie „kto siedzi cicho, tego oszczędza licho”, które łatwo przełożyć na polską rzeczywistość i nasze swojskie „stara bieda”, “co zrobisz, jak nic nie zrobisz”, narzekanie na status quo połączone z lękiem przed zmianą.

Na drobne niedociągnięcia fabularne można przymknąć oko, bo nie one są w tym filmie najważniejsze. Owszem, motyw wymierającego miasteczka to temat dobrze znany, ale trudno oprzeć się urokowi tych pięknych kadrów: zaśnieżonych kamiennych domów i majestatycznych gór Parku Narodowego. Warto też zauważyć, że w scenariusz sprytnie wpleciono wątek ukraiński, a wiele postaci pojawiających się na ekranie, to prawdziwi mieszkańcy Pescasseroli, co dodaje autentyczności.

Podczas seansu łatwo przychodzi skojarzenie z „Lunaną. Szkołą na końcu świata”. W obu filmach edukacja staje się mostem łączącym dwa światy: to, co stare i sprawdzone, z tym, co nowe, świeże, ale też nieznane i niosące niepewność. U Milaniego nie odnajdziemy kontemplacyjnego ducha i eterycznej wrażliwości „Lunany”. Zamiast tego dostajemy porcję solidnego europejskiego kina o społecznym charakterze, z wyraźną nutą komediową – zgrabnie wpisującą się w grudniowy nastrój i tworzącą nietypową, odświeżającą alternatywę dla klasycznych filmów świątecznych.

Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆ Marta Mizińska

Tytuł polski: 
W innym świecie
Tytuł oryginalny: Un mondo a parte
Produkcja: Włochy, 2024 r.
Premiera (świat): 28 marca 2024 r.
Premiera (Polska): 5 grudnia 2025 r.
Reżyseria: Riccardo Milani
Scenariusz: Riccardo Milani, Michele Astori
Zdjęcia: Saverio Guarna
Muzyka: Piernicola Di Muro
Obsada:
Antonio Albanese (Michele Cortese)
Virginia Raffaele (Agnese)
Sergio Saltarelli (Nuncjusz)
Alessandra Barbonetti (Maria Antonietta)
Solidea Pistilli (Filomena)
Czas: 113 min.
Dystrybucja kinowa: Aurora Films

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *